Na łamach Techwisha pojawiło się już kilka artykułów związanych z platformą Home Assistant. Jednak nie wszyscy muszą wiedzieć co to za oprogramowanie oraz dlaczego jest tak ważne i popularne. Warto więc sobie to wyjaśnić!
Urządzeń Smart Home przybywa i są one bardzo wygodne, przyjemne i znacznie ułatwiają życie codzienne. Niestety, wraz z kupowaniem większej ilości sprzętów rośnie również liczba potrzebnych programów. Zazwyczaj każdy producent ma swoją własną aplikację, w której należy założyć konto i zsynchronizować urządzenie.
To znacznie utrudnia codzienną kontrolę sprzętów, wszak trzeba pamiętać, które urządzenie w jakiej aplikacji jest obsługiwane, a także ogranicza możliwości tworzenia automatyzacji, ponieważ sprzęt producenta X „nie widzi” sprzętu producenta Y. Co więcej, pod sporym ryzykiem staje również nasza prywatność, gdyż wszelkie odczytywane dane oraz logi użytkowania są przechowywane i synchronizowane z zewnętrzną chmurą producenta.
Ważnym problemem jest też odporność na awarie. Braki w dostępie do internetu nie są czymś bardzo rzadkim. Niestety, całkiem sporo urządzeń IoT nie oferuje obsługi lokalnej (LAN control) i wymaga chmury producenta do sterowania (a przynajmniej w „domyślnej” konfiguracji). To oznacza, że w razie przerwy w dostawie internetu nie będziemy mieli możliwości sterowania sprzętem Smart – nawet jeśli te znajdują się w tej samej sieci lokalnej, co smartfon.
Home Assistant to projekt, który powstał lekko ponad 10 lat temu i ma być odpowiedzią na wyżej opisane problemy. Jest to alternatywna platforma Smart Home nastawiona na lokalną kontrolę urządzeń IoT od wielu różnych producentów, polegających na wielu protokołach komunikacji – mowa tu chociażby o WiFi, Bluetooth, Zigbee czy Z-Wave. Sprzęty są integrowane w jednym interfejsie i w jednej aplikacji, co znacznie ułatwia kontrolę.
Integracja w jednym miejscu wymaga też rozbudowanego modułu tworzenia dashboardów, czyli pewnego rodzaju stron, które dowolnie budujemy, modyfikujemy i układamy na nim wybrane elementy – mogą to być włączniki światła, informacje o temperaturze w pokoju czy o prognozie pogody w naszej lokalizacji. Home Assistant daje wolną rękę w temacie tworzenia interfejsów i każdy może uruchomić swój artystyczny pierwiastek, aby stworzyć coś własnego.
Co więcej, Home Assistant ma rozbudowany system tworzenia automatyzacji oraz skryptów. Nie jest niczym dziwnym zbudowanie algorytmu, która sprawi, że wskutek działania urządzenia producenta X, sprzęt producenta Y wykona jakąś akcję, nawet jeśli są to kompletnie konkurencyjne rozwiązania. Ponadto, moduł skryptów pozwala na wiele różnych instrukcji, co ułatwia tworzenie ciekawych rozwiązań. Home Assistant staje się wręcz pewnego rodzaju płótnem, gdzie użytkownicy mogą złożyć coś niezwykle rozbudowanego i własnego.
Home Assistant charakteryzuje się też nastawieniem na obsługę lokalną. To oznacza, że chmura producenta (a raczej serwer), która została w prosty sposób zobrazowana na powyższym diagramie, musi znaleźć się w sieci lokalnej. I w zasadzie tak jest, ponieważ Home Assistant do działania wymaga serwera lokalnego. Na tym serwerze musi zostać uruchomione oprogramowanie Home Assistant. Home Assistant nie wymaga jednak ogromnych pokładów mocy i do roli serwera często wybierane są stare komputery klasy Mini PC czy komputery SBC (Single Board Computer) pokroju Raspberry Pi czy Orange Pi.
Za lokalną pracą idzie też zwiększone bezpieczeństwo (zwłaszcza jak aplikacja Home Assistant pozostaje w naszej sieci lokalnej) oraz prywatność. Wszystko za sprawą tego, że Home Assistant nie wymaga łączności z internetem i wszelkie logi oraz informacje przechowuje lokalnie, w domu – na swoim nośniku (np. karcie pamięci czy dysku SSD).
Home Assistant – tak jak każde rozwiązanie – ma swoje zalety i wady. Wiele plusów już sobie wymieniliśmy, ale warto je uporządkować.
Zalety:
Wady:
Home Assistant to rozwiązanie szczególne i kompleksowe, które na dłuższą metę przynosi wiele korzyści. Niestety, wymaga pewnego wkładu początkowego – zarówno finansowego, ponieważ należy zakupić komputer, który przyjmie rolę serwera, jak i czasowego, gdyż wymaga konfiguracji oraz nauki przynajmniej kilku podstawowych komend konsolowych.
Jeśli jesteś osobą lubiącą rozwiązania proste i działające bez większej konfiguracji, to Home Assistant się u Ciebie nie sprawdzi. Jeśli jednak konsola Linuksa nie jest Ci straszna, a także lubisz czasem naprawić samemu jakieś błędy czy problemy, to tę platformę naprawdę możesz polubić.
A już niedługo pojawi się artykuł tłumaczący jak zainstalować Home Assistant!
Kategoria: Inspiracje technologiczne